Lepiej już było...
Szlachetny spektakl, Maciej Łukomski, Teatr dla Was, 17.10.2016
Lepiej już było..." Cat Delaney w reż. Wojciecha Adamczyka w Teatrze Współczesnym w Warszawie. Pisze Maciej Łukomski w Teatrze dla Was.
Marta Lipińska jest jedną z niewielu polskich aktorek, które przez całe zawodowe życie związane są z tym samym teatrem. Na scenie przy Mokotowskiej zadebiutowała w 1963 roku rolą Iriny w "Trzech siostrach" Czechowa w reżyserii Erwina Axera. Od tamtej pory w Teatrze Współczesnym stworzyła szereg wybitnych ról - zarówno w klasyce, jak i w repertuarze komediowo-farsowym. Marta Lipińska zachwycała publiczność i krytyków swoim talentem aktorskim m.in.: rolą Matki Laurencji McLachlan w sztuce "Najlepsi z przyjaciół" czy rolą Eleonory w "Tangu" Mrożka. Jej wielkim sukcesem była rola Betty w "Namiętnej kobiecie" Kay Mellor. Spektakl zagrano ponad 250 razy. Aktorka stworzyła w tym przedstawieniu pełną wdzięku postać dojrzałej kobiety, która nie potrafi pogodzić się ze "stratą" swojego syna, który właśnie ma wziąć ślub i wyjechać poza miasto.
W najnowszej premierze Teatru Współczesnego Marta Lipińska wciela się w rolę Esmeraldy Quipp, osiemdziesięcioletniej aktorki szekspirowskiej, która wiedzie samotne życie na emeryturze. Po śmierci ukochanego kota starsza pani traci nie tylko towarzystwo, lecz także dach nad głową. Kobieta postanawia odmienić swój los... i napada na bank. Dzięki temu zostanie osadzona w więzieniu i będzie miała darmowe mieszkanie i jedzenie, nie będzie też czuć się samotna. Niestety, szybko zostaje z aresztu wypuszczona. W akcie desperacji, aby tam powrócić, Esmeralda postanawia w sposób bardziej brutalny napaść na bank i kupuje plastikowy pistolet... Sztuka brytyjskiej dramatopisarki i tłumaczki Cat Delaney to genialny pastisz komedii gangsterskich, rewelacyjny humor sytuacyjny i doskonały materiał na rolę dla wybitnej aktorki.
Marta Lipińska w roli Esmeraldy Quipp wznosi się na wyżyny aktorskiego rzemiosła. Bawi i wzrusza jednocześnie. Aktorka tworzy postać starszej kobiety, pełnej ciepła i wdzięku, kochającej ludzi i życie; kobiety, która pomimo życiowych zawirowań nie traci dobrego humoru. Zaprzyjaźnia się z paniami lekkich obyczajów (współwięźniarkami) i policjantką, którą traktuje jak swoją córkę. W roli Marty Lipińskiej w idealnych proporcjach zawiera się tęsknota, empatia do drugiego człowieka, radość z życia, słodycz i olbrzymie pokłady liryzmu. Wzrusza scena, kiedy Esmeralda odkrywa, że jej kot nie żyje. Bawią sceny sytuacyjne w sądzie czy w więzieniu, kiedy starsza pani rozmawia z prostytutkami. Aktorce na scenie partnerują m.in.: Joanna Jeżewska, Agnieszka Pilaszewska i Zbigniew Suszyński. Każdy z aktorów gra tutaj po kilka postaci. Zespół w tych epizodycznych rolach zachwyca aktorską transformacją i umiejętnością stworzenia pełnokrwistych postaci.
Spektakl w reżyserii Wojciecha Adamczyka to mocny akcent rozpoczynającego się właśnie sezonu w warszawskich teatrach. To przedstawienie najwyższej klasy, w którym liczy się aktorskie rzemiosło, dopracowane do perfekcji epizody i mądra reżyseria. Szlachetny spektakl z wybitną kreacją Marty Lipińskiej jest teatralną perłą na tle nijakich przedstawień, które niestety zbyt często oglądamy w teatrze. Jak widać, bycie teatromanem nie należy do najłatwiejszych zajęć...