Największa świętość
Roman Szydłowski, Trybuna ludu, 1977.23.11
Pięknie rozwiązał Maciej Englert sceny zbiorowe, w których występują młodzi aktorzy Teatru Współczesnego, grający rolę zdynamizowanego w ruchu, choć nie mówiącego prawie nic, chóru. Raz są żołnierzami, to znowu przeobrażają się w stado owiec, które pasie stary Kelin - jak w baśni, jak w balladzie. Dodaje to uroku całemu przedstawieniu, stwarza ów nieuchwytny, poetycki nastrój ludowej opowieści. Wśród utalentowanej młodzieży Teatru Współczesnego chciałbym wymienić przede wszystkim Joannę Szczepkowską, ujawniającą talent charakterystyczny i poczucie humoru oraz Stanisława Górkę i Marcina Trońskiego, zaznaczających ładnie swą obecność w tym urzekającym przedstawieniu.