Temat z wariacjami, trzy jednoaktówki: 1. Nocna rozmowa z człowiekiem, którym się gardzi, 2. Samoobsługa, 3. Opowiadanie o zoo
Karolina Beylin, Express wieczorny, 19.10.1962
W sztuce Pintera ["Samoobsługa"] grają Józef Kondrat (Ben) i Mieczysław Czechowicz (Gus), dwu krańcowo różnych najemnych morderców, oczekujących rozkazu szefa. Rozkaz godzi w Gusa (Czechowicz), o którego widz już był niespokojny, obserwując ludzkie przebłyski jego wątpliwości, roztaczanych wobec Bena. Ta niełatwa rola naiwnego zbrodniarza, skonstruowana została przez Czechowicza wprost wspaniale. Przypomniał nam swą świetną kreację z "Podpalaczy" Frischa, ale wzbogacił ją o nowe elementy. Kondrat jako zimny, niewzruszony drań był wspaniałym przeciwieństwem tego dzieciaka-zbrodniarza.