Wagon
Dyskretny urok polskich podróży, Janusz R. Kowalczyk, Rzeczpospolita, 17.01.2007
Marek Nowakowski pisze prozę, która nie miała dotąd szczególnego wzięcia w teatrze. Jak wdzięcznym materiałem scenicznym może stać się w rękach mistrza, pokazał dopiero Krzysztof Zaleski w "Wagonie" wystawionym w Teatrze Współczesnym. I chwała mu za to. Najnowsze przedstawienie Teatru Współczesnego przywodzi namyśl nostalgiczny klimat nie tak dawno minionych lat. Pociąg wiezie bohaterów nie tylko przez przestrzeń, ale i przez czas. Zmieniają się mody, ubiory, fryzury, wystroje wnętrz, nastroje i tylko tematów do narzekań nigdy nie zabraknie. Akcja rozgrywa się zazwyczaj w wagonie, rzadziej na peronie lub w poczekalni dworcowej. Kolejne epizody przedzielają nastrojowe jazzujące ballady, pięknie śpiewane przez Joannę Jeżewską. Czasy hitlerowskiej okupacji. Kilku fetniaków, ryzykując życiem, ograbia niemieckie transporty. Koniec wojny kładzie kres ich procederowi. Zamiast kierowanych na front wschodni francuskich koniaków, perfum czy nylonów i futer dla stęsknionych kochanek przyjdzie im kraść... ocynkowaną blachę wysyłaną do Kraju Rad. W dodatku herszta rabusiów (Krzysztof Banaszyk) dosięgną kule ochrony. Starszy Mężczyzna (Damian Damięcki) jadący na operację do szpitala opowie Konduktorowi (Jacek Bursztynowicz), jak dał się namówić na przewóz nielegalnej bibuły. Nakryty przez sanacyjną policję, trafi na lata do więzienia, gdzie straci zdrowie. Po wojnie będzie odrzucał apanaże, którymi władza chciała go uhonorować jako ideowego komunistę. Mała stabilizacja czasów Gomułki. Pasażer (Przemysław Kaczyński) pracuje na dźwigu, mieszka w bloku, wziął meble na raty. Żona czeka z obiadem, dzieciak rośnie. Słuchający go stary kumpel wyzna w końcu, że nadal jest sam. W krępującej ciszy zaczną sobie nawzajem zazdrościć. Za Gierka przyjeżdża z Francji Dzidzia (Monika Krzywkowska), żeby z gronem dawnych przyjaciół odwiedzić Sopot. Za kilka zielonych dostają do dyspozycji wagon WARS. W alkoholową biesiadę, z udziałem m.in. buńczucznego pisarza Krzysztofa (Maciej Marczewski) i ugodowego Malarza (Dariusz Dobkowski), włączą się wojskowi: Pułkownik (Piotr Garlicki) i Major (Damięcki). W dyskusji coraz niebezpieczniej zaczną wypływać różnice światopoglądowe. Krzysztof - alter ego autora - trafi przed oblicze Oficera UB (Garlicki) w trudnych latach 80. Mimo perswazji i zachęt z jego strony nie podpisze lojalki. Wreszcie ponadczasowa przejmująca spowiedź Dziewczyny (Monika Pikuła), która uciekła z domowego piekła przed ojcem alkoholikiem, a wpadła w macki sutenerów. Udana adaptacja Krzysztofa Zaleskiego układa się w panoramę polskich losów -z punktu widzenia przeciętnych ludzi - od drugiej wojny światowej do dziś. Widowisko, wolne od patosu, jak i publicystycznych naleciałości, ogląda się doskonale. W komforcie wciąż unowocześnianego wyposażenia wagonowych wnętrz, w rytmie coraz szybszego i cichszego stukotu kół pociągu. Świetną grę całego zespołu (także Jana Pęczka i Sebastiana Świerszcza) wspierają rasowe i bezspornie genialne epizody Damiana Damięckiego. To, co dotąd było literaturą, w jego ustach mieni wszystkimi barwami prawdziwego życia. To znacznie więcej niż teatr, bo tak zwane samo życie. Po prostu.