Namiętna kobieta
Wieczór dobrej zabawy, Agnieszka Rataj, Rzeczpospolita, 16.02.2007
Miło wyjść z teatru z poczuciem, że wieczór spędziliśmy na dobrej zabawie. Po dłuższej przerwie mają taką okazję widzowie Teatru Współczesnego. Na afisz wraca "Namiętna kobieta", jedno z najbardziej urokliwych przedstawień w tym teatrze. Sztuka Kay Mellor jest zaledwie zręcznie skrojoną opowiastką o kryzysie wieku średniego Betty Derbyshire, która w dniu ślubu syna jedynaka ucieka na strych, ale to, co robią z nią aktorzy Teatru Współczesnego, zasługuje na oklaski na stojąco. To teatr, który uwodzi: wdziękiem, poczuciem humoru, mądrym dystansem do samego siebie. Kwartet aktorski najwyższej klasy: Marta Lipińska i jej trzej mężczyźni - Piotr Adamczyk, Krzysztof Kowalewski i Andrzej Zieliński - właściwie nie wiadomo, które z nich podziwiać najbardziej. Marta Lipińska zagrała jedną z najlepszych swoich ról, doskonale ogrywając własne warunki sceniczne. Jej Betty śmieszy i wzrusza. Zupełnie nie dziwię się jej sentymentowi do ducha dawnego kochanka granego przez Zielińskiego - wystarczy zobaczyć, jak on tańczy! Adamczyka powinni zobaczyć w tej sztuce reżyserzy obsadzający go we wzniosło-patetycznych rolach; wydaje się, że sam oddycha z ulgą, odrywając się od nich. I Krzysztof Kowalewski, który jak nikt inny potrafi zmieszać gburowatość z czułością. Dajcie im się uwieść, bo zdecydowanie warto!