Pośredniczka matrymonialna
Jan Nepomucen Miller, Głos pracy, 12.09.1959
Jedna neutralna dekoracja Piotra Potworowskiego daje ramy kameralne dla wszystkich czterech obrazów, które kapitalnie ożywiają groteskowe kostiumy i maski aktorów. Jerzy Kreczmar jako reżyser odbarwił całość z elementów realistycznych i ujął ją w kształcie wizji karykaturalnie groteskowych, nie krępując się - i słusznie - normą prawdy życiowej, czy nawet podobieństwa do niej. Na szczyty komizmu i groteski maską twarzy, gestem i tonacją głosu wspiął się tu przede wszystkim Tadeusz Fijewski w roli doświadczonego życiowo Malaczi Stacka. Kapitalny typ pośredniczki matrymonialnej - pani Dolly, obdarzonej frenetyczną wymową, miarkującej roztropne dawki usypiających środków wobec swojej ofiary matrymonialnej - stworzyła Antonina Gordon-Górecka. Para świetnych subiektów kupca Vandergeldera byli Edmund Fidler i Wiesław Michnikowski. Doskonały typ ponuraka - golibrody stworzył Kazimierz Rudzki.