85
"Dwie wielkie kreacje wysuwające dramaty tych kobiet na czołowe miejsce w sztuce. Mikołajska, bardzo "skandynawska" w sylwetce, zakrzepła w nieszczęściu, nienawiści do męża, szorstka i przepojona goryczą, z jakimś monumentalnym rysem boleści, Mrozowska cudownie skupiona wewnątrz, kryje dyskretnie poza szychem i elegancją dostatku zawiedzione uczucia i piętno choroby, w każdym słowie wyrazista i przejmująca"
August Grodzicki, Życie Warszawy, 22.04.1975