Rok 2017 Rokiem Erwina Axera
1 stycznia 2017 roku minęła setna rocznica urodzin wieloletniego dyrektora Teatru Współczesnego, wybitnego reżysera i pedagoga Erwina Axera.
Wspólnie z Instytutem Teatralnym i Teatrem Narodowym jubileusz ten potraktowaliśmy jako pretekst do upamiętnienia jego twórczości. Przez cały 2017 rok będą odbywać się różne wydarzenia przybliżające sylwetkę i dorobek twórczy Erwina Axera.
Już teraz zapraszamy 23 stycznia na otwarcie wystawy w Kordegardzie przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. O kolejnych wydarzeniach będziemy informować na stronie Teatru Współczesnego, Instytutu Teatralnego, niebawem uruchomiona też zostanie specjalna strona internetowa www.erwinaxer.pl
Poniżej przedstawiamy artykuł:
Elżbiety Baniewicz
KRONIKA ŻYCIA I TWÓRCZOŚCI
Erwin Axer - jeden z najwybitniejszych reżyserów powojennego teatru. Ostatni żyjący uczeń Leona Schillera, którego wielbił i czcił, któremu się przeciwstawiał, ale jego dzieło - poważny artystyczny teatr - we właściwy sobie sposób kontynuował. Twórca stu przedstawień, z których kilkadziesiąt zapisało się w historii polskiej sceny. Blisko trzydzieści wyreżyserował za granicą – w Nowym Jorku, Wiedniu, Leningradzie, Berlinie, Monachium, Zürychu, Hamburgu. Współtwórca Teatru Kameralnego w Łodzi, który od 1949 roku działa jako Teatr Współczesny w Warszawie; przez trzydzieści pięć lat był jego dyrektorem, do 1981 roku. Przez trzy dekady pisał felietony o sprawach teatralnych dla czasopisma Teatr, najważniejsze z nich zostały zebrane w czterech tomach: Listy ze sceny –1955, Listy ze sceny – seria druga – 1957, Sprawy teatralne - 1966 i Kłopoty młodości, kłopoty starości - 2005. Wydał także cztery tomy oryginalnej i znakomitej prozy - Ćwiczenia pamięci, drukowane wcześniej na łamach czasopisma Dialog. Wybór z owych tomów ukazał się w 2006 roku pod tytułem Z pamięci. Erwin Axer został uhonorowany wieloma nagrodami w Polsce i zagranicą.
Urodził się 1 stycznia 1917 roku w Wiedniu jako pierworodny syn Maurycego Axera i Fryderyki Ernestyny Marii domu Schuster. Brat Henryk urodził się rok później. Rodzice pochodzili z rodzin inteligenckich, dziadek ze strony ojca był radcą magistratu w Przemyślu, rodzinę matki należałoby określić jako zamożną burżuazję. Po powrocie rodziny z Wiednia do Lwowa w 1920 roku, ojciec założył kancelarię prawniczą, był jednym z najlepszych adwokatów w okresie międzywojennym.
Pierwszym językiem obu synów był niemiecki, ich wychowaniem zajmowała się austriacka guwernantka panna Greta Haering. Wakacje spędzali często w domu dziadków w Badenie pod Wiedniem. Z teatrzykiem kukiełkowym w Doblhoffpaku, Kasperletheater, austriacką formą commedii dell’arte, wiążą się pierwsze wspomnienia teatralne reżysera. We Lwowie upłynęło jego dzieciństwo i młodość, maturę zdał w państwowym liceum im. Karola Szajnochy.
W roku 1930, lwowski teatr objął Leon Schiller. Rok później Wilam Horzyca, który prowincjonalną scenę, targaną nieustannymi konfliktami z magistratem, przemienił w jedną a najwybitniejszych kraju. Za jego sześcioletniej dyrekcji Teatr Narodowy mieścił się we Lwowie. Leon Schiller wyreżyserował tam słynne Dziady Mickiewicza, Kordiana i Sen srebrny Salomei Słowackiego, Krzyczcie Chiny Tretiakowa, Koriolana Szekspira. Horzyca realizację ambitnych sztuk powierzał wybitnym reżyserom – Edmundowi Wiercińskiemu, Wacławowi Radulskiemu. Angażował zdolnych aktorów – Irenę Eichlerównę, Jana Kreczmara.
Maurycy Axer pełnił funkcję prawnego doradcy teatru, zamiast honorarium dostawał bilety, z których bardzo często korzystali synowie, zwłaszcza starszy oglądał wielkie spektakle po kilka, kilkanaście razy. W domu Axerów bywali artyści teatru, Schiller i Horzyca, Irena Eichlerówna i wielu innych. Kuzyn, Otto Axer, projektował scenografie. Naturalną koleją rzeczy Erwin Axer uległ fascynacji teatrem.
Po maturze, latem 1935 roku wyjechał do Warszawy, gdzie podjął studia w Państwowym Instytucie Sztuki Teatralnej na wydziale reżyserii, stworzonym przez Leona Schilera dwa lata wcześniej. Odbył asystentury: przy Orfeuszu Jeana Cocteau wyreżyserowanym przez Krystynę Severinównę w szkole, oraz przy Fiescu Fryderyka Schillera w Teatrze Narodowym w 1937 roku, i tamże Naszym mieście Thorntona Wildera w 1938 roku oraz Koriolanie Szekspira w Teatrze Wielkim we Lwowie u boku Leona Schillera. Samodzielnie zrealizował warsztaty reżyserskie: Nędzę uszczęśliwioną Franciszka Bohomolca i Wojciecha Bogusławskiego z muzyką Henryka Kamieńskiego, fragmenty Zwiastowania Paula Claudela i na dodatkowym roku Pannę Julię Augusta Strindberga pod opieką Aleksandra Węgierki na scenie Teatru Narodowego 26 marca 1939 roku we własnym przekładzie z niemieckiego i w dekoracjach Jana Rybkowskiego.
W czerwcu 1939 roku Erwin Axer otrzymał dyplom reżyserski wraz z Aleksandrem Bardinim, Leonią Jabłonkówną, Józefem Wyszomirskim, Stanisławem Kwaskowskim, rok wcześniej dyplomy reżyserskie uzyskali Ziemowit Karpiński, Kazimierz Rudzki, Czesław Wieteska. Była to pierwsza grupa reżyserów wykształconych przez Leona Schillera w PIST-ie.
Zamiast podjąć, zgodnie z planami, pracę w charakterze asystenta reżysera w Teatrze Narodowym, Erwin Axer w pierwszych dniach września 1939 roku kataklizmu wraz z bratem i przyjacielem uciekł ze Lwowa w stronę Karpat skąd po wielu perypetiach wrócili do miasta zajętego już przez Rosjan.
W teatrze lwowskim przy Wałach Hetmańskich urzędował dawny dyrektor Mieczysław Szpakiewicz, który absolwentom PIST-u - Erwinowi Axerowi, Józefowi Wyszomirskiemu, Czesławowi Wietesce - zaproponował pracę przy porządkowaniu biblioteki. Wkrótce podał się do dymisji i teatrem działającym wciąż pod dawną nazwą Teatru Wielkiego kierowali Władysław Krasnowiecki z Bronisławem Dąbrowskim. Rada Komisarzy Ludowych dekretem z dnia 19 grudnia 1939 roku powołała teatry ukraińskie, operowy i dramatyczny, teatr żydowski i teatr polski pod nazwą Państwowy Polski Teatr Dramatyczny, który grał w gmachu Teatru Wielkiego dzieląc go z zespołem ukraińskim pod tym samym kierownictwem aż do przyjazdu ukraińskiego dyrektora Włodzimierza Kandyby. Kierownikiem literackim został Władysław Broniewski. W październiku 1939 roku Bronisław Dąbrowski wystawił Moralność pani Dulskiej Zapolskiej, przy której Erwin Axer był asystentem. Dostał także etat aktorski trzeciej kategorii więc grywał niewielkie rólki. Ponadto dorabiał słuchowiskami w radio lwowskim - o Mickiewiczu, Beethovenie, powstaniu pieśni Międzynarodówka i o klasycznych tańcach.
W kolejnym sezonie młodzi - Axer, Bardini, Wyszomirski - dostali po jednej sztuce do samodzielnej reżyserii. Erwin Axer wyreżyserował Pannę Maliczewską Gabrieli Zapolskiej w dekoracjach zaprojektowanych przez Stanisława Cegielskiego, ucznia Leona Schillera. Premiera odbyła się w październiku 1940 roku.
Praca w teatrze skończyła się z końcem sezonu. W czerwcu 1941 roku Niemcy wypowiedzieli wojnę Rosji, zajęli miasto i zaczęli wprowadzać swoje porządki. Erwin Axer najpierw w obozie pracy lakierował niemieckie samochody, później został ślusarzem, dorabiał klucze w domach rezydujących we Lwowie Niemców. Po 1 września 1942 roku represje stały się jeszcze cięższe. Tego dnia aresztowano ojca reżysera, który nigdy nie powrócił. Kilka tygodni później Erwin Axer wysłał matkę do Warszawy do rodziny Kreczmarów. Brat mieszkał i pracował w getcie. Zginął tam w 1943 roku. Erwin Axer 6 grudnia 1942 roku, uciekł ze Lwowa do Warszawy. Na Żoliborzu, u Jerzego i Jana Kreczmarów, pod przybranym nazwiskiem Walter Gomólski spędził następne lata okupacji. Po powstaniu warszawskim dostał się do Stalagu nr 11A koło Magdeburga. Po wyzwoleniu przez Amerykanów spędził wraz z grupą towarzyszy niewoli, których wyprowadził na wolność, kilka miesięcy w miasteczku Halberstadt.
W lipcu 1945 roku powrócił do kraju. Dotarł do Łodzi, gdzie odnalazł matkę. Zamieszkał w domu aktora. Michał Melina, który w Łodzi od 1945 roku prowadził Teatr Kameralny Domu Żołnierza, zaproponował młodemu reżyserowi Ich czworo Zapolskiej z Mirą Zimińską w roli głównej. Premiera (23.02.1946), była udana na tyle, że dyrektor zaproponował mu następną pracę Starą cegielnię Iwaszkiewicza. Była to pierwsza po wojnie współczesna szuka, na polskich scenach. Realizacja (16.04.1946) miała dobre recenzje.
W następnym sezonie Erwin Axer, Józef Wyszomirski i Kazimierz Rudzki z poręczenia Leona Schillera, który wrócił do kraju z początkiem 1946 roku, przejęli Teatr Kameralny. Nie rozstali się jednak z Michałem Meliną, który pozostał dyrektorem. Po roku koledzy odeszli, Erwin Axer został dyrektorem artystycznym i przez wiele lat, do śmierci Meliny w 1956 roku, prowadzili teatr wspólnie.
W okresie łódzkim Erwin Axer zrealizował: Majora Barbarę Georgea Bernarda Shawa (5.10.1946), Szklaną menażerię Tennessee Williamsa (1.03.1947), Amfitriona 38 Jeana Giradoux (18.09.1947), Pan inspektor przyszedł Johna Boyntona Priestley’a (17.12.1947), Joannę z Lotaryngii Maxwella Andersona (25.06.1948), Kadeta Winslowa Terence Rattigana (1.11.1948) oraz Gwiazdę Stevensona Donalda Ogdena Stewarta (19.04.1949). Na polecenie Leona Schillera młody reżyser przygotował Ladacznicę z zasadami Jeana Paula Sartre’a w łódzkim Teatrze Wojska Polskiego (24.02.1948)
Zespół Teatru Kameralnego w trakcie czterech sezonów stał się jednym z bardziej znanych z powodu stylu, jaki wypracował. Polegał on na unikaniu teatralności i patosu właściwego aktorom wychowanym w dwudziestoleciu międzywojennym. Naturalny tok dialogu, pogłębienie i zniuansowanie psychologicznych reakcji postaci, budowanie nastroju i klimatu scen sposobem podawania dialogu stanowiły kierunki poszukiwań artystycznych. Po przeżyciach wojny każda sztuczność, przesada, czy egzaltacja aktorska wydawały się fałszem, szukano więc prawdy przeżyć, form ściszonych, kameralnych, które przekazywały adekwatnie myśl autora, emocje wyrażano w sposób powściągliwy. Axer jako reżyser pozostawał pod wpływem nowych prądów w sztuce, zwłaszcza filmów neorealizmu włoskiego, który zwalczał teatralność aktorstwa; kamery opuściły studia i wyszły na ulice, by pokazać życie zwykłych ludzi w codziennych sytuacjach. Reżyser budował swe spektakle z elementów realistycznych, poddanych jednakże kompozycji scenicznej, co nazywano autentyzmem komponowanym. Stosował też ( np. w Szklanej menażerii) ekspresjonistyczne sposoby budowania nastroju, oświetlanie smugami reflektorów sylwetki ludzkiej, specjalny rytm chodzenia i mówienia aktorów. To było wówczas novum, zwłaszcza w połączeniu z repertuarem, który wypełniały sztuki przede wszystkim francuskie i angielskie o tematyce psychologiczno-społecznej, polskiej publiczności jeszcze nieznane. Gwiazdami zespołu stali się - Zofia Mrozowska, Danuta Szaflarska, Irena Horecka, Barbara Drapińska, Hanka Bielicka i po powrocie do kraju Irena Eichlerówna oraz Janusz Jaroń, Stanisław Daczyński, Lucjan Tatarski, Andrzej Łapicki, Jerzy Duszyński. To oni, ze względu na nowy warsztat aktorski, ściszone środki wyrazu, jakimi się posługiwali, częściej niż aktorzy starszego pokolenia trafiali do filmu, gdzie kamera wyjątkowo boleśnie obnaża teatralny fałsz.
* * *
Teatr Kameralny pod dyrekcją Erwina Axera i Michała Meliny latem 1949 roku przeniósł się do Warszawy. Dostał salkę parafialną kościoła Zbawiciela przerobioną już wcześniej na potrzeby Teatru Klasycznego prowadzonego przez Marię Gorczyńską. Rozpoczął sezon Gwiazdą Stevensona, przeniesioną z Łodzi. Zmienił nazwę na Współczesny, ponieważ w Warszawie był już Teatr Kameralny. Sala została przystosowana do potrzeb teatru dość pobieżnie, scena niewielka bez „góry” i „boków”, garderoby ciasne, pracownie w podwórku. Rozmiary i wyposażenie sceny uniemożliwiają wstawianie wielkiego repertuaru. Widownia duszna, na około czterysta osób. Do dyrekcji dołączył Jerzy Kreczmar jako kierownik literacki. Erwin Axer pełnił funkcję kierownika artystycznego.
Współczesny rozpoczął sezon Niemcami Leona Kruczkowskiego w reżyserii Erwina Axera, (5.11.1949). Jedna z najwybitniejszych sztuk powojennych otrzymała dobrą obsadę Ruth grała Danuta Szaflarska a później Irena Eichlerówna, Sonnenbrucha – Stanisław Daczyński, Petersa – Janusz Jaroń, ale najważniejsza okazała się problematyka sztuki, ukazującej Niemców nie jako hitlerowskie bestie, tylko jako solidną mieszczańską rodzinę, której członkowie reprezentują zróżnicowane postawy wobec ideologii faszystowskiej i wojny. Przedstawienie przygotowano starannie, choć dominował w nim styl życiowego prawdopodobieństwa, niezupełnie zgodny z poetyką autora, to dyskusjom nie było końca. Sztuka zdobywała sceny światowe, o czym pisano, więc akcje teatru rosły w cenie.
Po zjeździe literatów w Szczecinie i środowiska teatralnego w Oborach władze zadekretowały realizm socjalistyczny. Teatry upaństwowiono, co oznaczało także centrale sterowanie repertuarem. Na festiwal dramaturgii rosyjskiej i radzieckiej teatr wystawił W pewnym mieście Anatolija Sofronowa w reżyserii Erwina Axera (15.12.1949) i była to jedyna sztuka utrzymana w poetyce realizmu socjalistycznego. W następnych sezonach dyrekcja stosowała różnego rodzaju fortele, by uniknąć wystawiania sztuk o robotnikach, szlifierzach i dojarkach zwycięsko pokonujących wrogich klasowo sabotażystów oraz szpiegów. Ratowano się klasyką. Axer wystawił Wieczór trzech króli Williama Szekspira (27.07.1950), Mieszczan Maksyma Gorkiego (13.07.1951) oraz Pensję pani Latter obrazy dramatyczne ułożone przez Jarosława Iwaszkiewicza i Jerzego Rytarda według Emancypantek Bolesława Prusa (5.06.1954). Reżyser został odznaczony Orderem sztandaru Pracy II klasy.
Władze domagały się przede wszystkim polskich sztuk współczesnych.
Zamiast produkcyjniaków teatr wystawił Zwykłą sprawę Adama Tarna (29.12.1950), która na ogólnopolskim konkursie na sztukę współczesną zdobyła główną nagrodę; Erwin Axer i Adam Tarn otrzymali nagrodę państwową II stopnia. Dwa lata później napisaną wierszem sztukę Aleksandra Maliszewskiego Droga do Czarnolasu o Janie Kochanowskim. Wystawiona w pięknych dekoracjach i kostiumach Otto Axera, (27.07.1952) nie przyniosła nikomu wstydu. Pozycją, która wzbudziła wielkie zainteresowanie stał się Domek z kart Emila Zegadłowicza i Marii Koszyc (30.04.1953) o rządach sanacji zakończonych w pierwszych dniach wojny ucieczką rządu i dowództwa do Rumunii. Erwin Axer po sukcesie przedstawienia zrobił na jego podstawie film fabularny. Dostał nagrodę państwową II stopnia za inscenizację i reżyserię tej sztuki oraz został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
W repertuarze tego okresu znalazła się sztuka współczesnego lewicowego autora Howarda Fasta Trzydzieści srebrników (30.04.1952), z udziałem Ireny Eichlerówny, której nazwisko przyciągało publiczność. Pierwszy okres w Warszawie był na pewno gorszy artystycznie od lat spędzonych w Łodzi, ale porównując repertuar Współczesnego z pozycjami, jakie grano na innych scenach Warszawy i kraju, można pozazdrościć umiejętności dyplomatycznych dyrekcji, która broniła skutecznie poziomu artystycznego przedstawień wystawiając sztuki najmniej szkodliwe z możliwych wtedy „do wzięcia”, w sposób wymijający narzuconą poetykę realizmu socjalistycznego.
Axer od początku swej działalności przeciwstawiał się z jednej strony teatrowi monumentalnemu Leona Schillera, ogromnym inscenizacjom „wykonywanym przez masy ludzkie dla wielotysięcznych widowni”, bowiem w tej skali fałszują obraz świata, niszczą „prawdziwie ludzkie” proporcje. Z drugiej strony bronił się zdecydowanie przed zalecaną odgórnie poetyką realizmu, rozumianego jako udawanie życia. Uważał, że to przestarzała dziewiętnastowieczna konwencja i fałszywy trop sztuki, która nie może być kopią rzeczywistości.
1 stycznia 1955 roku połączono zespół Teatru Współczesnego z zespołem Teatru Narodowego, Erwin Axer przejął obowiązki dyrektora instytucji. Sceną przy ulicy Mokotowskiej nadal kierował Michał Melina. Na inaugurację swej dyrekcji w Narodowym przygotował Niemców Leona Kruczkowskiego w zmienionej inscenizacji respektującej ekspresjonistyczne chwyty autora, bez specjalnie napisanego na prapremierę Epilogu (18.02.1955). Został uhonorowany Nagrodą państwową I stopnia za artystyczną działalność w minionym 10-leciu.
Jedną z najsłynniejszych premier zapowiadających odwilż i polityczne wydarzenia Października 1956 stał się Ostry dyżur Jerzego Lutowskiego, ukazujący błędy i naiwności aparatu władzy (21.07.1955) Erwin Axer przywracał tym spektaklem godność żołnierzom Armii Krajowej i tym wszystkim, którzy nie poparli czynnie nowego ustroju, więc byli traktowani jak obywatele drugiej klasy, podejrzewani, zsyłani na prowincję, degradowani. Teatr Narodowy był w tych dniach najbardziej współczesnym.
Kolejnym wydarzeniem w Teatrze Narodowym stał się Kordian Juliusza Słowackiego w reżyserii Erwina Axera, przy współpracy dramaturgicznej Jerzego Kreczmara (21.04.1956) zagrany po raz pierwszy od przedwojennej premiery Leona Schillera, ale z wyraźną intencją polemiczną. Nie był to pokaz patriotycznego mistycyzmu, tylko racjonalna, wychłodzona analiza postawy jednostki, samotnej w swym buncie, zdradzonej przez przywódców i niezrozumianej przez lud. Tadeusz Łomnicki – Kordian i Jan Kurnakowicz - Książę Konstanty stworzyli w tym spektaklu wielkie, niezapomniane kreacje.
Muchy Jeana Paula Sartre’a stały się spektaklem szeroko dyskutowanym (24.07.1957) jako pierwszy na naszych scenach manifest egzystencjalizmu. Porywające wydawały się role Zofii Mrozowskiej jako Elektry i Tadeusza Łomnickiego – Orestesa i Jacka Woszczerowicza jako Jowisza. Po tej premierze Erwin Axer rezygnuje jednak z prowadzenia Teatru Narodowego, wielkiego molocha, powołanego do pełnienia reprezentacyjno-ideologicznych zadań z ponad setką aktorów targanych różnymi ambicjami i wraca do teatru na Mokotowską. Po śmierci Michała Meliny w 1956 roku zostaje dyrektorem Współczesnego.
Pod okiem Erwina Axera i Jerzego Kreczmara, który powrócił do reżyserii świetną prapremierą Czekając na Godota Ssamuela Becketta (25.01.19570 powstaje tu w końcu lat pięćdziesiątych, z początkiem sześćdziesiątych najlepszy zespół aktorski w kraju. Kolejne sztuki w reżyserii dyrektora budują pozycję wybitnych aktorów jak Zofia Mrozowska, Tadeusz Łomnicki, Irena Horecka, Kazimierz Opaliński, Tadeusz Fijewski, Kazimierz Rudzki, Andrzej Łapicki, Wiesław Michnikowski, Mieczysław Czechowicz i wielu innych. Przyciągają inteligencką widownię, Współczesny staje się miejscem gdzie wypada i trzeba bywać. Prawie każda premiera staje się wydarzeniem artystycznym a tym samym towarzyskim. Tak było z Naszym miastem Thorntona Wildera (26.11.1957) zrealizowanym przez Schillera tuż przed wojną, co niektórzy jeszcze pamiętali, ale nikomu nie przeszkadzało wzruszać się rolami Emilki – Zofii Mrozowskiej i George’a – Tadeusza Łomnickiego, Ireny Horeckiej, Stanisławy Perzanowskiej Henryka Borowskiego, Tadeusza Fijewskiego czy Mieczysława Czechowicza.
Podobnie było ze sztukami najnowszymi: Music-Hallem Johna Osborne’a (20.07.1958), gdzie zachwycali Tadeusz Łomnicki, Kazimierz Opaliński, Irena Horecka i Tadeusz Kondrat z Biedermannem i podpalaczami Maxa Frischa ( 23.04.1959), w których popisowe role zagrali Mieczysław Czechowicz i Andrzej Łapicki. Aktorzy przeżywali wielkie chwile powodzenia, zdobywali prawdziwa sławę. Reżyser również, niemal przy każdej premierze pisano o jego „mistrzostwie”, „bezbłędnym prowadzeniu aktorów”, „niespotykanej gdzie indziej wyrównanej grze zespołowej”, „kulturze słowa i precyzyjnym wydobywaniu myśli autora bez popadania w efekciarstwo”, „dbałości o każdy szczegół, rys psychologiczny, czy detal”. Axer w tych latach na pewno przeżywał swój najlepszy okres, stał się autorytetem, wzorem dla innych a jego teatr miejscem, gdzie wielu chciało pracować.
Został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, zaś rok później nagrodą Leona Schillera przyznawaną przez Związek Artystów Scen Polskich.
Dla dyrektora podstawową była wierność jednemu typowi teatru, „[...] który z natchnień studiów nad antykiem rozwinął się w Europie od czasów Renesansu, a którego podstawą był tekst literacki i aktor przekazujący ten tekst słuchaczowi” – jak ujął to Jerzy Kreczmar, jego przyjaciel i najbliższy współpracownik. Mimo zmieniających się koniunktur Teatr Współczesny nigdy nie sprzeniewierzył się wyznawanym zasadom. Jedna z zasadniczych, choć sformułowana w ferworze polemiki, brzmiała tak: „Łut myśli wart więcej od tony farb i dykty. [...] Wyczerpano już wszystkie kombinacje schodków i praktykabli. Kilka niepomyślanych myśli – oto, co nam zostało, co zostaje każdej generacji”.
Nigdy nie próbowano w tym zespole tworzyć teatru źródeł, teatru obrzędu, przekazującego tyleż gwałtowne, co nieokreślone stany emocjonalne, ilustrujące barbarzyństwo naszej epoki, teatru polityczno-agitacyjnego ani takiego, który zagrzewałby do buntu czy obywatelskiego nieposłuszeństwa. Nie poszukiwano w nim również „pisania na scenie”, „zbiorowych reżyserii” czy efektownych pomysłów scenograficznych i inscenizacyjnych, służących podkreśleniu „tego, co teatralne” albo „teatru samego w sobie”.
Wszystkie elementy przedstawienia – i to była główna, stale obowiązująca zasada – podporządkowano maksymalnie czytelnemu, urzeczywistnionemu teatralnie przede wszystkim poprzez aktorów, wydobyciu myśli autora. Język wyrażający przymioty ludzkiego umysłu i serca uważano bowiem za najdoskonalsze narzędzie porozumiewania się między sceną a widownią, ale też za „instrument skierowany przeciw intuicjonizmowi i improwizacji”. Z tego powodu określano teatr Axera jako intelektualny, przed czym stanowczo się bronił. To jedna z najbardziej zmysłowych sztuk, podkreślał, która poddaje ludzkie doświadczenie mądrej refleksji, a nie żadnej scholastyce. „[...] doceniając korzyść i szczęście - pisał - z nowo odnalezionej swobody gestu, ruchu, z maski i plamy barwnej, nie możemy nie wiedzieć, że dziś, tak jak przedtem, w teatrze Szekspira i Sofoklesa, słowo jak gwiazda świeci nad otchłaniami ciemności, irracjonalizmu, barbarzyństwa. Wyrzec się go, to znaczy głosić akces do kartelu ciemnych potęg. Dobrowolnie zaprzedać się piekłu”.
Zgodnie z radą Leona Schillera, podobno jedyną konkretną, jakiej udzielił swemu wychowankowi – „robiłem tylko dobre sztuki, nie robiłem złych” - Erwin Axer wystawiał w miarę możliwości najlepiej napisane. Zarówno ze współczesnego, jak i klasycznego repertuaru wybierał te, które poza sceną, czyli w lekturze nie traciły walorów literackich. Unikał sztuk błahych, choć nie wszystkie, które znalazły się na afiszu, były tego warte. Sądził bowiem, że drugorzędny repertuar, jakim żywił się teatr przez całe dziesięciolecia, zastąpiły skutecznie filmy klasy B i C oraz telewizja. Teatrowi współczesnemu, utrzymywanemu przez państwo, przeznaczał rolę artystyczną. Nie wszystkie spektakle mogły być odkryciami i nie były, choć autorzy wielu epok i kultur z natury rzeczy wnosili różnorodność stylów i estetyk. Dbał jednak, by żadne nie znalazło się poniżej poziomu sztuki.
Erwin Axer jako pilny czytelnik Goethego, wieloletniego dyrektora i aktora sceny w Weimarze, widział teatr jako instytucję długiego trwania, służącą społeczeństwu, pomagającą mu w samokształceniu przede wszystkim, a nie w zaspokajaniu próżności artystów czy mecenasów. Stąd nigdy nie zmienił przekonania, że „podstawowym tworzywem teatru jest słowo i ciało ludzkie”, a jego celem ukazanie natury człowieka w całym jej skomplikowaniu i bogactwie zgodnie z zasadą wyznawaną przez autora Fausta: właściwym studium ludzkości jest człowiek.
Tak wyglądał program teatru urzeczywistniany przez lat kilkadziesiąt, chyba jedyny tego formatu z powstałych po wojnie. W latach sześćdziesiątych była to najbardziej wyrazista propozycja estetyczna dla polskiego teatru. Autorzy zabiegali o prapremiery swych utworów na Mokotowskiej i nie wszyscy patrzyli chętnie, gdy teatr grał zagraniczne nowości.
Leon Kruczkowski, po sukcesie Niemców powierzył Axerowi nowy dramat Pierwszy dzień wolności (17.12.1959), który uzyskał kształt sceniczny inny niż zamierzony przez autora, ale tak wyrazisty, dzięki interpretacji roli Ingi przez Aleksandrę Śląską, że wycofał on swe obiekcje. Erwin Axer przeniósł przedstawienie do Teatru im Słowackiego w Krakowie (27.02.1960)
Kolejne premiery Axera to Knock, czyl triumf medycyny Jules Romainsa (30.06.1960) z rewelacyjną rolą Kazimierza Rudzkiego i Bertolta Brechta Kariera Arturo Ui z wielką rolą Tadeusza Łomnickiego (6.01.1962). Arturo Ui staje się przełomem w karierze Tadeusza Łomnickiego, summą jego niezwykłych umiejętności, fenomenalnej intuicji i talentu. Ktoś, kto widział Ui Łomnickiego, sposób wypowiadania słów parodiujących przemówienia Hitlera, na wdechu i wydechu, w nieprawdopodobnym tempie, a przy tym zrozumiale, jego nieprawdopodobną mimikę i prowadzenie roli, której prawda zawierała się w nieprawdopodobieństwie szczegółów zrozumiał, że ten aktor potrafi wszystko. Reżyser udowodnił, że nie tylko bywa kulturalnym, eleganckim strażnikiem słowa i myśli, ale potrafi gwałtowne emocje ująć w rygor rewii teatralnej w wielkim stylu, gdzie jarmarczna poetyka podkreśla tandetność intrygi, a bohaterowie o proweniencji clownów jeszcze niedawno byli panami życia i śmierci milionów ludzi. Kariera Ui Brechta w ujęciu Axera to spektakl prowadzony w szalonym tempie, przy błyskawicznie zmieniających się kurtynkach z napisami, planami gry, który śmieszył, fascynował, przerażał, ale też próbował zrozumieć fenomen potwora historii, bowiem inaczej niż w Berliner Ensamble był on wierny autorowi.
Nieco wcześniej niż Brecht pojawiła się na scenie przy Mokotowskiej klasyka w reżyserii Erwina Axera. Ifigenia w Taurydzie Johana Wolfganga Goethego (1.02.1961) a chwilę później Trzy siostry Antoniego Czechowa (22.02.1963), oba tak różne od siebie i od poprzednich okazały się również wybitnymi przedstawieniami. Ifigenia była koncertem pięciu głosów fantastycznie mówiących wiersz Goethego, nasycony jego mądrym humanizmem. Trzy siostry w jawny sposób przeciwstawiały się sentymentalnej MCHA-towskiej interpretacji i stały się wspaniałą komedią filozoficzną, która mieściła wszystkie barwy życia, ujęte w rygor sztuki. Tak świetnej obsady w Polsce wówczas nie było. Od czasu Kariery Arturo Ui stałym scenografem Erwina Axera stała się Ewa Starowieyska, której talent i smak ważył na kolejnych wspólnych premierach w Polsce i za granicą. Reżyser dostał Nagrodę Ministra Kultury i Sztuki I stopnia za reżyserię Ifigenii w Taurydzie i Kariery Arturo Ui w Teatrze Współczesnym w Warszawie, Nagrodę I stopnia za reżyserię Trzech sióstr na Festiwalu Sztuki Rosyjskich i Radzieckich w Katowicach oraz Nagrodę im. Boy’a Żeleńskiego za całokształt twórczości przyznawaną przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 1961 roku a rok później Nagrodę Ministra Kultury i Sztuki za twórczość artystyczną w latach 1960 – 1962, co było formalnym wyrazem uznania dla najlepszego wówczas reżysera.
Nurt klasyki kontynuuje reżyser wystawiając Androklesa i lwa George’a Bernarda Shawa (16.01.1964), tę samą sztukę wystawi w Amsterdamie w Teatrze Teelengroup oraz Teatrze Nowym w Poznaniu trzydzieści pięć lat później (19.11.1999)
Kolejne premiery klasyki w reżyserii Erwina Axera to Maria Stuart Fryderyka Schillera (15.10.1969), z Zofią Mrozowską i Haliną Mikołajską, Matka Stanisława Ignacego Witkiewicza (20.06.1970) z Mikołajską i Englertem, Potęga ciemności Lwa Tołstoja (8.07.1971) z Tadeuszem Łomnickim, Haliną Mikołajską, Kordian Juliusza Słowackiego Teatr Współczesny w Warszawie (16. 04.1977), Upiory Henryka Ibsena wraz z Maciejem Prusem (11.07.1981) i ostatnie ze zrealizowanych przedstawień Wielkanoc Augusta Strindberga (15.09.2001)
Polskim autorem współczesnym, którego Erwin Axer wystawiał najchętniej był Sławomir Mrożek. Począwszy od Tanga (7.07.1965), które stało się wielkim sukcesem teatru, grano je 300razy, i jego realizacji w Düsseldorfie także zakończonej sukcesem, reżyser wystawił we Współczesnym we współpracy z Ewą Starowieyską kolejno: Szczęśliwe wydarzenie (3.11.1973), Krawca (22.02.1979), Wdowy (30.12.1992), Miłość na Krymie (23.04.1994), Ambasadora (13.05.1995) Realizacja Miłości na Krymie została uhonorowana nagrodą za reżyserię przez jury I Ogólnopolskiego Konkursu na wystawienie polskiej sztuki współczesnej. Przedstawienia Ambasadora (Em.8.09.1997) i Miłości na Krymie (Em. 20.04.1998) zostały przeniesione do Teatru Telewizji.
Listę rodzimych dramatów współczesnych uzupełnia kilka pozycji: Przychodzę opowiedzieć Jerzego Broszkiewicza, (31.01.1965), Dwa teatry Jerzego Szaniawskiego (14.07.1968), śpiewogra Po górach po chmurach Ernesta Brylla, (15.02.1969) oraz jego Rzecz listopadowa (1.02.1975) i Semiramida Macieja Wojtyszki (23.05.1996).
Erwin Axer realizował maksymę Leona Schillera – utrzymać polski teatr przy Europie. Jego teatr specjalizował się niejako w przyswajaniu polskiej publiczności najnowszych sztuk zagranicznych, omijając przeróżne zakazy, czy trudności translatorskie, wprowadził na scenę sztuki budzące na świecie zainteresowanie jak Dochodzenie Petera Weissa (6.07.1966), choć nie wszystkie znajdowały zrozumienie u widzów i krytyków. Tak było z Dawnymi czasami Harolda Pintera (1.03.1972), Macbettem Eugene Ionesco (22.06.1972), Learem Edwarda Bonda (2.03.1974), Tryptykiem Maxa Frischa (15.04.1980) czy Świętem Borysa, Thomasa Bernharda (pr. 4.11.1976). Komediant (6.06.1990) i U celu (20.06.1997) tego austriackiego autora zostały kila lat później przyjęte lepiej. Krytycy przyzwyczajeni do powtarzania znanych formułek o teatrze literackim Axera, jego wierności autorowi, reżyserii ukrytej, czy wybornym aktorstwie psychologicznym w odniesieniu do wyżej wymienionych przedstawień byli pogubieni. Mało kto zauważał, że otwarta struktura sztuk Ionesco, Bonda, Frischa, Pintera, a nawet Bernharda, słynnego ze specyficznej muzycznej budowy tekstu dramatycznego pełnego powtórzeń i nawrotów, wymagała używania kontrapunktu dialogu i gestu, które w świadomości widza zderzały różne warstwy znaczeniowe, prawdę i ironię, tonację serio i parodię. Że sam rytm, tempo technika montażu poszczególnych przedstawień zawierały jego sensy i znaczenia. Być może na oceny teatru Axera z lat siedemdziesiątych i późniejszych wpływ miały mody na teatr „otwarty”, „studencki”, polityczny”, teatr Grotowskiego czy Kantora.
Erwin Axer należał do reżyserów najczęściej pracujących poza krajem. W sumie ma w dorobku 29 realizacji zagranicznych, co w porównaniu do 60 polskich jest ilością znaczącą. Można powiedzieć, że od połowy lat sześćdziesiątych więcej reżyserował za granicą niż w kraju. Jest to jednak kariera raczej nieznana, na pewno nie opisana; nieliczni krytycy polscy widzieli jedno lub w najlepszym razie kilka przedstawień. Zagraniczni pisali na bieżąco o kolejnych spektaklach Axera, ale chyba żaden nie śledził ich systematycznie w różnych teatrach niemieckiego obszaru językowego.
Współpracę z zagranicznymi teatrami rozpoczął w 1962 roku. W Institute for Advanced Studies in the Theatre Arts w Nowym Jorku Erwin Axer wystawił Wesele Stanisława Wyspiańskiego (12.04.1962). W 1963 roku podjął współpracę z Wielkim Teatrem Dramatycznym w Leningradzie gdzie wystawił: Karierę Arturo Ui Bertolta Brechta ze scenografią Konrada Swinarskiego i Ewy Starowieyskiej oraz muzyką Zbigniewa Turskiego. (26.06.1963), Dwa teatry Jerzego Szaniawskiego ze scenografią Ewy Starowieyskiej (6.12.1969) oraz Nasze miasto Thorntona Wildera (06.1979). Za współpracę z rosyjskim teatrem Erwin Axer otrzymał w 1970 roku Nagrodę Ministra Kultury i Sztuki ZSSR za zasługi w krzewieniu współpracy kulturalnej między Polską a Związkiem Radzieckim. A kilka lat później Dyplom Ministerstwa Kultury ZSRR.
W Schauspielhaus w Düsseldorfie zrealizował, z wielkim sukcesem Tango Sławomira Mrożka (18.10.1966). W tym teatrze wystawił również z Ewą Starowieyską jako scenografem: Trzy siostry Antoniego Czechowa – (13.01.1967), Wizerunek planety Friedricha Dürrenmatta (10.11.1967) i Matkę Stanisława Ignacego Witkiewicza (27.01.1972.
W Amsterdamie w Teatrze Teelengroup wystawił Androklesa i lwa George’a Bernarda Shawa (3.10.1967). W monachijskim Kamerspiele wyreżyserował Wujaszka Wanię Antoniego Czechowa (28.08.1972) oraz Do Damaszku Augusta Strindberga (24.022.1983).
Erwin Axer najdłużej współpracował z wiedeńskim Burghtheater. Scenografie do jego przedstawień przygotowywała Ewa Starowieyska. Pierwszą sztuką było Święto Borysa Thomasa Bernharda (2.02.1973), następnie Maria Stuart Fryderyka Schillera (19.10.1974), Końcówka Samuela Becketta (21.01.1976), Mewa Antoniego Czechowa ( 14.10.1977), Marzyciele Roberta Musila (14.06.1980), Tryptyk Maxa Frischa (1.02.1981)), Amphytrion Heinricha Kleista (15.05.1982), Korowód Artura Schnitzlera (18.11.1983) oraz Vincenz i przyjaciółka znakomitych mężów (4.12.1985). W wiedeńskim Schlosstheater wystawił Wdowy Sławomira Mrożka ( 06.1993).
W roku 1981 otrzymał Medal im. Jozsefa Kainza przyznany przez burmistrza Wiednia za osiągnięcia sezonu 1980/1981 w szczególności za reżyserię Marzycieli Roberta Musila.
Erwin Axer reżyserował gościnnie również w Schauspielchaus w Zurychu - Biedermanna i podpalaczy Maxa Frischa ( 2.05.1978) oraz Jana Gabriela Borkmana Henryka Ibsena (22.10.1979). Kolejne teatry niemieckie to Schlosspark Theater w Berlinie gdzie przygotował wraz z Ewą Starowieyską U celu Thomasa Bernharda (1.02.1987), Schillertheater Na dnie Maksyma Gorkiego (8.12.1987) oraz Emigrantów Sławomira Mrożka (29.07.1990), zaś w Sceny ze Schnitzlera reżyserował w Hochschule der Künste w Berlinie Zachodnim. (1.02.1985)
W hamburskim Teatrze Thalia Erwin Axer wraz z Ewą Starowieyską przygotowali Gdy wstaniemy z martwych Henryka Ibsena ( 24.11.1990) oraz Mein Kampf George Taboriego (6.02.1992).
W 1993 Polski Ośrodek ITI przyznał Erwinowi Axerowi nagrodę za upowszechnianie polskiej kultury za granicą.