Była ostatnią żyjącą członkinią pierwszego zespołu Teatru Współczesnego stworzonego przez Erwina Axera w 1949 roku. Powróciła na naszą scenę w latach dziewięćdziesiątych, a wraz z nią niezwykła aura radości życia, niespożytej energii, ciepła, otwartości i najwyższego kunsztu aktorskiego i absolutnej prawdy scenicznej. Wydawało się, że wszystko to stanowiło o tym, że czas Jej nie dotyczył, a anioł śmierci zagapił się patrząc na najradośniejszą babcię świata. Dlatego wiadomość o jej śmierci nie tylko zasmuca, ale zaskakuje, pozostawiając w głębokim rozżaleniu i poczuciu nieoczekiwanej pustki.